background image
35
„Na Spiszu” nr 4 (65) 2007 r.
Góralski kabaret „TRUTEŃ” jest mile widzianym na każdej imprezie
folklorystycznej i nie tylko. Humor i żywa gwara, jaką na scenie posługują
się Trutnie, wprawia w zdumienie nie jednego miejscowego i cepra. Teksty
pisze im znana poetka Wanda Czubernatowa, która mieszka w Rabie Wyżnej.
Góralski Kabaret „TRUTEŃ” wywodzi się ze Skawy w Gminie Raba Wyżna,
a w jego skład wchodzą: Mateusz Papierz, Stanisław Sularz, Grzegorz Boch-
nak, Paweł Czech i Krzysztof Gocał.
certyfikatem. Stwierdził jednak, że
to wspólny sukces, bo do organizacji
Wici udało się nam zaangażować nie
tylko samorządy, ale i również lokal-
ne społeczności, organizacje społecz-
ne oraz podmioty gospodarcze.
Sukces „Tatrzańskich Wici” cie-
szy również Spiszaków, a organizowa-
ny w Jurgowie Dzień Polowaca zgro-
madził w tym roku kilka tysięcy lu-
dzi. Uroczystość rozpoczęła się ple-
nerową mszą świętą w intencji myśli-
wych. Potem scenę wypełniły zespo-
ły i muzykanci. Przy stoiskach z po-
trawami oraz wyrobami regionalny-
mi spotkać można było swoich zna-
jomych. Wśród gwaru i śpiewu roz-
grywał się konkurs strzelecki, a Jur-
gowską Flintę zdobył Stanisław Łu-
kaszczyk z Szaflar. Prowadzący im-
prezę Józef Górka i Edward Tybor po
każdym występie zwoływali uczest-
ników do licytacji, a to do konkursu
sprawnościowego, a to znów do kręce-
nie powrósła... itd. Polana w jurgow-
skich w „gojak” wypełniła się całko-
wicie kiedy na scenie pojawiła się Ha-
lina Frąckowiak. Ta znana śpiewaczka
od wielu lat wypoczywa w Jurgowie
i darzy miejscową społeczność ogrom-
nym szacunkiem. Pochlebne opinie
o imprezie świadczą, że pomysłem
trafiono w „10”. Dochód z imprezy
przeznaczony został na renowację jed-
nego w ołtarzy bocznych w zabytko-
wym jurgowskim kościele.
Jónek Obr.
W kabarecie wszyscy zasługują na nagrodę po każdym występie, ale do-
datkowe wyróżnienie trzeba przyznać Staszkowi Sularzowi za konferansjerkę
w czasie „Karnawału Góralskiego” oraz „Sabałowych Bajań” w Bukowinie
Tatrzańskiej. Widywano go również na festynie w Czarnej Górze i w Rzepi-
skach, a ostatnio także w Jurgowie, gdzie uświetnił „Dzień Polowaca”. Miło
nam donieść, że w Jurgowie „czołowy” Truteń przeżył ciężką próbę, bowiem
po raz pierwszy pośród widowni była rodzina z Jurgowa. Widownia gorący-
mi jednak oklaskami żegnała gwiazdy góralskiego kabaretu, który swój wy-
stęp z reguły zaczyna i kończy następującą piosenką:
Trutnie my se trutnie roz,
wesołe okrutnie dwa,
włoski sie nom kryncom bums tradida
skrzydełecka brzyncom ju ha ha...
Obejrzyj sie w koło roz,
zaśmiyj sie wesoło dwa,
a jak ni ma z cego bums tradida,
ze siebie samego ju ha ha...
Być se trutniem być,
słodkie miodki pić,
obłapiać sie z pscółeckami,
być se trutniym nad trutniami,
nic nie robić - zyć...
Red.
Kabaret „Truteń”, fot. Stanisław Gał
Truteń w Jurgowie