background image
19
„Na Spiszu” nr 3 (64) 2007 r.
W dobrach klucza dunajeckiego pańszczyzna, na-
zywana żelarką ostatecznie została zniesiona ustawą sej-
mową w 1931 roku. Pan Jan Janos mieszkaniec Niedzi-
cy Zamek jest ostatnim żelorzem, czyli pańszczyźnia-
nym chłopem na Spiszu. Jego ojciec otrzymał trzy mor-
gi pola od właściciela zamku, w zamian miał obowią-
zek wykonywać przez 140 dni w roku darmową pracę na
rzecz pana zamku.
Jan Janos przyszedł na świat 1 czerwca 1903 roku
jako najstarszy syn w rodzinie żelorzy Ewy i Jana Ja-
nosów. W wieku sześciu lat rozpoczął naukę w szkole
w Niedzicy, sztukę pisania i czytania przekazywał mu
nauczyciel o nazwisku Śvarc. Niestety trudna sytuacja
materialna zmusiła rodziców, że wysyłali syna do pracy
przy pasieniu bydła właścicieli zamku. W związku z czym
w okresie letnim rzadko uczęszczał do szkoły.
W 1914 roku ojciec Jana został zwerbowany do woj-
ska, wówczas obowiązek odpracowania dniówek spoczął
na jedenastoletnim chłopcu. Pasł jałówki wraz z wołami,
mając 13 lat pracował jako dorosły, chodził kosić łąki,
zboże, a zimą młócił cepami zboże. W 1918 roku ojciec
pana Jana powrócił schorowany z wojny, pojawiły się pro-
blemy ze zdrowiem, zmarł w 1924 roku.
Jan Janos w wieku 19 lat założył rodzinę, żeniąc się
ze starszą o rok Anną Florek. Na świat przyszło dziesię-
cioro dzieci: Rozalia, Józef, Stefan, Jan, Julia, Jakub, Ma-
ria, Anna, Zofia i Małgorzata. W wychowaniu tak licznej
rodziny pomagała jego matka Ewa. Żona Jana zmarła
Jan Janos - najstarszy mieszkaniec Spisza
w 1974 r. Jan doczekał się 24 wnucząt, ponad 50 prawnu-
ków i 3 praprawnuków.
Pan Jan Janos przeżył cały burzliwy XX wiek, zmie-
niały się granice, rządy, przynależność państwowa, sy-
tuacja polityczna, warunki i styl życia. Pamięta ostatnią
„grofkę” Ilonę Salamon, władającą dobrami zamku oraz
powinności żelorza względem pana zamku.
W dniu 1 czerwca solenizant przyjął liczne życzenia,
do których dołącza się również redakcja gazety Na Spi-
szu.
tekst i foto Elżbieta Łukuś
Jan Janos z wnuczką Marią Janos
Jedną z najważniejszych uchwał XII Kongresu Związku
Euroregion „Tatry” było zarekomendowanie do dofinanso-
wania z Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicz-
nej projektu historyczno-przyrodniczo-kulturowego Szlaku
dookoła Tatr, jako projektu strategicznego. Byłoby to naj-
większe z zadań realizowanych dotychczas przez ET. Po-
tężne przedsięwzięcie, na które składają się trasy piesze, ro-
werowe, narciarskie, edukacyjne, konne - jest rozpisane na
piętnaście lat, a jego szacunkowy koszt po stronie polskiej
wyniesie 11,5 miliona euro. Realizacja ma się odbywać po
polskiej i słowackiej stronie Tatr, przynosząc korzyści obu
społecznościom.
Szlak umożliwi też - i spopularyzuje - różne formy ak-
tywnego spędzania wolnego czasu: pieszo, konno, na rowe-
rach i nartach biegowych. Po polskiej stronie wniosek o do-
finansowanie ze Wspólnego Funduszu Małych Projektów
Programu Współpracy Przygranicznej PHARE Polska-Sło-
wacja sporządziła gmina Czarny Dunajec przy współpra-
cy miasta Nowy Targ oraz gmin Czorsztyn, Łapsze Niżne,
Nowy Targ i Szaflary.
Teraz najważniejsza jest koncepcja z podziałem kosz-
tów między poszczególne gminy i deklaracja woli party-
cypujących samorządów (np. w formie porozumienia mię-
dzygminnego). Rola wiodąca przypadłaby zapewne Nowe-
mu Targowi.
Słowacy w ramach likwidacji skutków huraganu przygo-
towali także drugi program pn. „Magistrala Tatrzańska”. Pra-
cowali na nim już dwa lata. Byłaby do obwodnica drogowa
(samochodowa), na osi której byłyby parkingi w atrakcyjnych
miejscowościach z pętlami turystycznymi wokół tych punktów.
Projekt potrzebuje jednak partnera po polskiej stronie, dlatego
jego koncepcja została zaprezentowana w Starostwie Tatrzań-
skim w Zakopanem w trybie pilnym w dniu 18 czerwca 2007
roku. Trasa drogowa wiodłaby bowiem pod samymi Tatrami
do przejścia Jurgów-Podspady, a następnie przez Bukowinę
Tatrzańską, Poronin, Zakopane do Chochołowa.
jb

Dookoła Tatr szlakiem rowerowym i magistralą