background image
„Na Spiszu” nr 4 (65) 2007 r.
46
Na Cornyj Górze lasu ni majóm,
to se na Uboc wyciąg stawiajóm
Ej boze boze, boze jedyny
– na skijak jezdzóm, chłopci dziywciny...
I to zdaje się niedługo, bo już w najbliższym sezonie nar-
ciarskim w Czarnej Górze ruszy pierwszy wyciąg krzesełko-
wy. Jeszcze do niedawna sporty narciarskie były domeną Za-
kopanego, a następnie Bukowiny Tatrzańskiej. Jeszcze kilka-
naście lat temu narciarze z całej okolicy, także z Białki dojeż-
dżali do Bukowiny. Nieśmiało powstawały jednak nowe wy-
ciągi w Białce, Brzegach, na Rzepiskach, w Jurgowie a potem
w Czarnej Górze. Ostatnie dziesięć lat to jednak fenomenal-
ny rozwój infrastruktury narciarskiej w Białce Tatrzańskiej,
którą na średniowiecznych rycinach proroczo mianowano też
nazwą Biała Góra.
Nazwa wsi Czarna Góra pochodzi od góry porośniętej
niegdyś świerkowym lasem (ciemnym smerekiem). Las jed-
nak pierwsi osadnicy, którzy byli drwalami, wycięli prawie
całkowicie. W zamian za to z Czarnej Góry zrobił się piękny
widok na Tatry, a także na Białkę Tatrzańską, na rozświetlone
nocą stoki narciarskie, powstające nowe pensjonaty i domy
wczasowe. Przez kilka lat w Czarnej Górze Zagórą w stronę
Gogolowej Grapy działał wyciąg orczykowy, który jednak od
trzech lat jest nieczynny z uwagi na konflikty z właścicielami
gruntów. Nowo powstający wyciąg „Na Uboc” buduje spółka
„Czarna Góra-Koziniec” utworzona w czerwcu 2005 roku. Bę-
dzie to wyciąg o czteroosobowej kanapie, zakupiony w firmie
„Tatrapoma” o przepustowości 2.400 osób na godzinę. Budo-
wę można było rozpocząć dopiero po uchwaleniu planu zago-
spodarowania przestrzennego wsi. Koszt inwestycji wyniesie
ok. 15 mln złotych, a wydatki zostaną pokryte zgromadzonym
kapitałem zakładowym wspólników, wypracowanymi środka-
mi własnymi oraz kredytem w kwocie 7 mln. złotych, które-
go udzielił Bank Polskiej Spółdzielczości S.A. w Warszawie.
W planach spółki przewidziane są dalsze inwestycje narciar-
skie w kierunku Grapki i Kozińca. W konsekwencji może tu
powstać 10-15 wyciągów narciarskich i kilkanaście kilome-
trów tras zjazdowych.
Po uzyskaniu pozwoleń na budowę natychmiast ruszyły
prace budowlane. Nie lada sensacją było pojawienie się lata-
jącego cały dzień helikoptera, za pomocą którego w połowie
października 2007 roku ustawiano żelbetonowe słupy kolej-
ki oraz najcięższe elementy montowanego wyciągu. W czasie
budowy w szczerym polu ogromne znacznie ma pogoda, która
nieraz płatała figla w okresie prac ziemnych. Tym razem jed-
nak pogoda dopisała, prace wykonano terminowo, co bardzo
ucieszyło zarząd spółki na czele z prezesem Marianem Wa-
cławem. Radości nie urywa także Wójt Gminy Sylwester Py-
tel, który sprzyja tego typu inwestycjom. Z sympatią do ini-
cjatywy odnosi się również spółka „Kotelnica Białczańska”,
bowiem nowe wyciągi w Czarnej Górze i Jurgowie rozładują
kolejki w szczycie sezonu, co poprawi komfort usług i ścią-
gnie nowych klientów całej okolicy.
Postęp prac w Czarnej Górze zelektryzował prasę. Pa-
dło wiele pytań - jak to się dzieje, że na terenie bukowiańskiej
gminy ludzie mimo wszystko dogadują się ze sobą i wspól-
nie budują. Odpowiedź nie jest prosta, jednak to Białka dała
dobry przykład. Ważne jest też to, że miejscowi wzięli spra-
wy w swoje ręce, i to że właściciele gruntów są z reguły tak-
że inwestorami, co gwarantuje kontrolę nad spółką oraz usta-
lanie celów i kierunku działania zgodnie z potrzebami środo-
wiska. Dlatego warunki do uprawiania narciarstwa na terenie
bukowiańskiej gminy poprawiają się z roku na rok na czym
korzystają narciarze i górale.
Teraz już po obu już stronach rzeki Białki ropościera się
narciarska dolina, która niebawem będzie najciekawszym cen-
trum sportów narciarskich w Polsce. Gdy do tego dojdą jeszcze
baseny termalne, turystyka może tu kwitnąć cały rok.
Nie dziwi więc określenie „Polskie Val di Sole”, choć nie-
długo nikt się nie będzie zastanawiał co znaczy „Val di Bial-
ka”, czyli „Dolina Białki” albo też „Biały Raj Białki”, lub
inne marketingowo cenne określenia na to, że chodzi o „białe
szaleństwo na dużą skalę pod śnieżnymi Tatrami”. Z pewno-
ścią to co się tu buduje, to jeszcze nie koniec. Dobre warun-
ki do rozwoju narciarstwa mają także Brzegi. Przybywa no-
wych pomysłów na Bukowinie (także w sąsiednim Gliczaro-
wie). Gdyby do tego zagospodarowano jeszcze tereny od Rze-
pisk po Łapszankę to byłby już nie raj, tylko szał dla narcia-
rzy. A wszystko z myślą o wygodzie turystów, gdyż ich zado-
wolenie przełoży się na rozwój całej gminy, na nowe miejsca
pracy i dochody mieszkańców bez konieczności tułania się za
pracą po obcych krajach.
Z historycznego punktu widzenia faktem staje się bliska
współpraca mieszkańców Podhala i Spisza, o której marzyli
polscy patrioci już 100 lat temu. Nawet bez Jaworzyny, o któ-
rą długo toczono spór, w dolinie Białki powstaje alternatyw-
ny w stosunku do Zakopanego konglomerat sportowo – re-
kreacyjny nie ustępujący w niczym walorami turystycznymi,
z perspektywą wielopłaszczyznowego rozwoju.
Jan Budz
Białe
szaleństwo
na
Czarnej Górze
Białe
szaleństwo
na
Czarnej Górze