background image
Na Spiszu nr 2 (83) 2012 r.
19
Z zapartym tchem przeszliśmy
zwycięsko pierwszy bój o orła na ko-
szulkach polskich piłkarzy, którzy miał
być zastąpiony „pokraką” PZPN. Po-
tem okazało się, że Państwo Polskie
nie może zrobić porządku w PZPN,
bo UEFA M. Platiniego obrazi się,
a nawet poskromi polski rząd i polskie
kluby. Mało tego, ponadnarodowe
stowarzyszenie UEFA zagwarantowa-
ło nie tylko nietykalność polskich dzia-
łaczy, ale ogromne zyski z imprezy nie
płacąc w Polsce prawie żadnych po-
datków. Za to z kwaśną miną i z re-
zerwą Michel chwalił rząd za „postęp”
w budowie stadionów. O kosztach bu-
dowy trochę wiemy i o premiach dla
niemrawych menedżerów, ale o kosz-
tach utrzymania obiek-
tów dopiero się dowiemy.
Oby jak najmniej było
koko, koko - ino spoko!
Ale można spodziewać
się przy tym także ład-
nych jaj.
Przed turniejem do-
chodziły pomruki o dzi-
wo nie kibiców lecz po-
lityków, aby nie jechać
na Ukrainę, bo tam była
premier „cierpi” niesłusz-
nie w więzieniu. No cóż
prawdziwa demokracja
nie zna odpowiedzial-
ności karnej za działa-
nie na szkodę własnego
państwa. Pojawiły się też
w Anglii złowieszcze we-
zwania do „odpuszczenia”
sobie Polski, bo z niej tyl-
ko w trumnie można wró-
cić. Za to wszyscy chwalili
Greków, którzy rzekomo
uczynili ładny gest i ukłon
w stronę go-
spodarzy Euro
(zob. fakt.pl).
Otóż pokazali
tam na okład-
ce czerwcowe-
go „Playboya”
nagie model-
ki zachęcające
do wyjazdu na
mecz inaugura-
cyjny z Polską.
Jedenaście pol-
skich dziewczyn, ubranych w sporto-
we buty i długie skarpety, z opaska-
mi na nadgarstkach zasłania rękami
biust. Dodatkowym akcentem jest pił-
ka z napisem „Polska”, którą strate-
giczne miejsce zasłania pierwsza na li-
nii strzału pani kapitan.
Polscy piłkarze mimo dobrej miny
nie podołali Grecji, a to był moment
kluczowy. W ambitnych i dobrym me-
czu z Rosją „wypompowali” się (zresztą
tak samo jak konkurenci) i mimo remi-
su nie starczyło już sił na Czechów. I to
pomimo dopingu na stadionach, em-
blematów w każdej wsi, na każdej ka-
mienicy i powiewającym biało czerwo-
nym flag na co drugim samochodzie.
Mistrzostwa choć ciekawe pozbawione
zostały naszych emocji ale pozwoliły na
parę refleksji. Faktem jest, że z boisk
piłkarskich w Polsce poszedł pozytyw-
ny przekaz na cały świat. Stało się tak
pomimo kolejowych katastrof i auto-
strad rozgrzebanych w budowie. Piłka-
rze „zagraniczni” pokazali się momen-
tami z dobrej strony, za to brakowało
zgrania całej drużyny. Ale czego moż-
na oczekiwać po reprezentacji, składa-
jącej się z piłkarzy pozbieranych po za-
granicznych klubach, którzy prawie się
nie znają i rzadko ze sobą grają. Ponoć
z grających w polskiej ekstraklasie w re-
prezentacji znalazło się pięciu czy sze-
ściu piłkarzy. Zatem PZPN do roboty,
wyciągnąć rękę do dzieci i młodzieży,
albo znów będziemy goli po kolejnych
eliminacjach. Jedno jest pewne: nasz
naród zasługuje na to, aby reprezento-
wali go dobrzy piłkarze, a nie płatnie
roznegliżowane dziewczyny. No chy-
ba, że o to chodzi….?
Kibic z dala
Euro 2012
– Goło i
wesoło
Najpierw był entuzjazm, że Polska i Ukraina będą gospodarza-
mi EURO 2012. Stwierdzono, że trzeba wybudować stadiony
i pokazać Polskę z najlepszej strony, zwłaszcza jak chodzi o ko-
munikację. Zaraz po tym poszły deklaracje o przyjęciu nowej
waluty „Euro” na chwałę Polski, widowiska sportowego i dla
wygody turystów oraz biznesu całej Europy. Chwała Bogu, że
przyszedł kryzys, bo dziś dopłacalibyśmy nie tylko do Grecji,
ale do całego „zachodniego” systemu bankowego, z czym nie
mogą się pogodzić nasi sąsiedzi Słowacy.
Ludovic Obraniak - reprezentant Polski Źródło
httpsport.onet.plpilka
Okładka greckiej gaz
ety
reklamująca Polskę
Wydarzenia
Na Spiszu