background image
Na Spiszu nr 2 (83) 2012 r.
22
S
tudiowałem w latach 1950
– 1955 w okresie twardego
stalinizmu. Studenci w tym
czasie obowiązkowo musieli
uczęszczać na wykłady. Wprowadzo-
no już od pierwszego roku dyscyplinę
studiów. Starostowie roku sprawdzali
obecność studentów na wykładach. Na
wydziale powołano Komisję Dyscypli-
narną czuwającą nad przestrzeganiem
zasad regulaminu obowiązującego stu-
dentów. Dbano o to, aby studenci koń-
czyli studia w terminie. Likwidowano
stan „wiecznych studentów”. Wprowa-
dzono dwustopniowy system studiów.
Pierwszy stopień studiów trwał trzy
lata i kończył się bez uzyskania tytu-
łu- magister. W tym czasie studenci
musieli zaliczyć egzaminy i ćwiczenia
z przedmiotów wojskowych oraz odbyć
w okresie wakacji ćwiczenia wojskowe
na poligonie.
Zamiast mundurów ubieraliśmy
zielonkawe kombinezony i furażer-
ki wybrudzone przez kolejnych użyt-
kowników. Kombinezony przydzie-
lano „jak popadło”. Często wysocy
dostawali kombinezony krótkie i od-
wrotnie. Kombinezony po zajęciach
wojskowych każdorazowo zdawaliśmy
do magazynu Studium Wojskowego.
W następnym dniu te same kombine-
zony ubierali następni studenci. Nikt
z przełożonych nie przejmował się ła-
maniem zasad higieny. Na każdej
uczelni powołano Studium Wojskowe
z kadrą wykładowców wojskowych.
Na Uniwersytecie Jagiellońskim
kierownikiem Studium Wojskowego
był pułkownik Cimura, który często
prowadził naszą kompanię na ćwicze-
nia z pod Uniwersytetu Jagiellońskie-
go na Pasternik. Mówiliśmy wtedy, że
Poszerzony CV
(cz.5)
Kartka z pamiętnika Franciszka Payerhina
Franciszek Payerhin praktyki studenckie, Małogoszcz, 1951 r.
Ćwiczenia wojskowe, Błonia-Kraków, 1952 r.
Ludzie
Na Spiszu
idzie „Cimur i jego drużyna”, parafra-
zując tytuł rosyjskiej książki p.t. :Ti-
mur i Jego Drużyna. Podczas wykła-
dów prowadzonych w „Rotundzie”
często słyszeliśmy przytyk, że „ tu nie
uniwersytet, tu trzeba myśleć”. Mnie
dowódca kompanii, rozkazem, po-
wołał na dowódcę drużyny. W naszej
kompanii byli studenci matematyki, fi-
zyki, chemii, geologii, biologii, geogra-
fii. W mojej drużynie panowała atmos-
fera wzajemnego zrozumienia, chociaż
zdarzył się przypadek odmowy niesie-
nia erkaemu na poligon na Pasternik.
Wydany odpowiedni rozkaz załatwił
sprawę.
Pod koniec trzeciego roku studiów
zachorowałem na zapalenie wyrostka
robaczkowego, co zakończyło się ope-
racją w szpitalu Bonifratrów. Skut-
kiem tego zostałem zwolniony z obo-
wiązku uczestniczenia w ćwiczeniach
wojskowych na poligonie w czasie wa-
kacji. Z tego powodu, pomimo zda-
nych egzaminów z przedmiotów woj-
skowych, nie zostałem awansowany
na stopień podporucznika, jak to czy-
niono w stosunku do pozostałych ko-
legów biorących udział w ćwiczeniach
poligonowych.
Na drugi stopień studiów mógł
ubiegać się absolwent pierwszego